zoozgive
Well-Known Member
- 93
- 312
Chcielibyście być sławni i bogaci, czy tylko bogaci?
Chcielibyście być sławni i bogaci, czy tylko bogaci?
Właśnie.Sława jest męcząca- jej cena bardzo wysoka .
Dla mnie bogactwo zaczyna się od własnego haremu, twierdzy, śmigłowca i kilku fabryk.
Oczywiście chciałbym być bogaty. Po chuj mi sława? Cenię sobie anonimowość. Poza tym sława i bogactwo to nie jedyne wartości, którymi kieruje się człowiek. Chciałbym być bogaty i wolny (no i nieśmiertelny, jakby była taka opcja).
Ironia losu, bo jesteś raczej sławny.Sława kosztuje. Nie ma nic za darmo. Ale jak chcesz zrobić pewne rzeczy, które trudno kupić, to sława jest przydatnym narzędziem. Narzędziem i niczym innym. Ja wolę być bogaty.
Gdybym był sławny i rozpoznawalny jak Messi, codziennie dawałbym się fotografować z bronią palną. Nic bym nie musiał mówić, samo moje pojawienie się z bronią obniżałoby światowe wskaźniki hoplofobii.
Jeżeli ktoś jest bogaty to raczej nie jest idiotą, więc nie trzyma kasy na koncie...A od ilu zer na koncie zaczyna się dla was bogactwo?
Mówią, że pieniądze nie są ważne dla tych, którzy je mają
Nie chciałabym być sławna.Sława jest męcząca- jej cena bardzo wysoka .
Sława kosztuje. Nie ma nic za darmo. Ale jak chcesz zrobić pewne rzeczy, które trudno kupić, to sława jest przydatnym narzędziem. Narzędziem i niczym innym. Ja wolę być bogaty. Ale jeszcze bardziej wolę być wolny, od państwa, jego policji i bezpieki oraz różnych spierdolin ludzkich.
Właśnie.
Sława pozwoli wam połechtać swoje ego jak żadna inna rzecz. Wyobraz sobie że stoisz na scenie jako wokalista Metalliki(lub innego wybranego zespołu) i kilkadziesiąt tysięcy ludzi wykrzykuje twoje imię to musi być niesamowite uczucie.Dla mnie bogactwo zaczyna się od własnego haremu, twierdzy, śmigłowca i kilku fabryk.
Oczywiście chciałbym być bogaty. Po chuj mi sława? Cenię sobie anonimowość. Poza tym sława i bogactwo to nie jedyne wartości, którymi kieruje się człowiek. Chciałbym być bogaty i wolny (no i nieśmiertelny, jakby była taka opcja).
Ale bycie czczonym jak Bóg jest niezwykle trudne do osiągnięcia, niemal nie wykonalne.Mi nie potrzebna o tyle sława, co religijna cześć. Bycie znanym to zbyteczny drobiazg, bycie czczonym jak Bóg to już coś wartościowego.
Metalica? Eee, cóż to za sława?Wyobraz sobie że stoisz na scenie jako wokalista Metalliki(lub innego wybranego zespołu) i kilkadziesiąt tysięcy ludzi wykrzykuje twoje imię to musi być niesamowite uczucie.
Dlatego dałem możliwość wstawienia dowolnego innego zespołu, ale pobudki masz takie same jak Metalica chcesz żeby pewna grupa ludzi cię podziwiała i wielbiła.Metalica? Eee, cóż to za sława?
Ja będę dumna z siebie kiedy zaśpiewam "Wiła wianki" albo mój przebój no 1 "Pszczółka Maja "
i wszyscy libertarianie będę domagać się bisów,
i wielbić Imię Moje