Hanki
Secessionist
- 1 525
- 5 088
W ubiegłym tygodniu zacząłem współpracę z portalem wSensie.pl, gdzie regularnie będą pojawiały się moje publicystyczne teksty utrzymane w formie felietonu. W serii zatytułowanej Wolnym Tekstem będę się starał pokazywać wolnościowy i libertariański punkt widzenia na sprawy bieżące, w szczególności w odniesieniu do pojawiających się w przestrzeni publicznej coraz to nowych i niestety coraz to głupszych pomysłów polityków tak z rządzącej koalicji, jak i z parlamentarnej i pozaparlamentarnej opozycji.
Jak wiadomo na takich portalach liczą się kliknięcia, zatem będę wdzięczny za odwiedziny i udostępnianie tych moich wypocin gdzieś dalej w sieci.
Mam nadzieję, że poprzez takie miejsca stopniowo będziemy docierali z wolnościowym przekazem coraz dalej i coraz głębiej, bo pisanie w kółko dla wolnościowców na wolnościowych stronach nie ma większego sensu (choć nie jest wykluczone, że niedługo zacznę coś pisać również dla Warsaw Enterprise Institute).
Mój pierwszy wpis Lis pilnuje kurnika poświęciłem zagadnieniu tzw. zakazofilii i domagania się za każdym razem, gdy pojawi się jakieś niepożądane zjawisko interwencji państwa w postaci takiej czy innej ustawy o charakterze zakazowym. Pokazuję, że w zdecydowanej większości przypadków (jeśli nie we wszystkich przypadkach) domaganie się państwowej interwencji jest albo przyznaniem się do tego, że samemu nie potrafi się działać tak, jak miałoby to nakazać państwo, albo domaganiem się wpuszczenia przysłowiowego lisa do kurnika.
Poniżej link do pierwszego tekstu z serii:
http://wsensie.pl/komentarze/27218-wolnym-slowem-1-lis-pilnuje-kurnika
Jeśli administracja nie ma nic przeciwko, to będę tutaj zamieszczał linki do kolejnych wpisów, które będą pojawiały się raczej w cyklu tygodniowym, choć niekoniecznie zawsze w ten sam dzień tygodnia.
Jak wiadomo na takich portalach liczą się kliknięcia, zatem będę wdzięczny za odwiedziny i udostępnianie tych moich wypocin gdzieś dalej w sieci.
Mam nadzieję, że poprzez takie miejsca stopniowo będziemy docierali z wolnościowym przekazem coraz dalej i coraz głębiej, bo pisanie w kółko dla wolnościowców na wolnościowych stronach nie ma większego sensu (choć nie jest wykluczone, że niedługo zacznę coś pisać również dla Warsaw Enterprise Institute).
Mój pierwszy wpis Lis pilnuje kurnika poświęciłem zagadnieniu tzw. zakazofilii i domagania się za każdym razem, gdy pojawi się jakieś niepożądane zjawisko interwencji państwa w postaci takiej czy innej ustawy o charakterze zakazowym. Pokazuję, że w zdecydowanej większości przypadków (jeśli nie we wszystkich przypadkach) domaganie się państwowej interwencji jest albo przyznaniem się do tego, że samemu nie potrafi się działać tak, jak miałoby to nakazać państwo, albo domaganiem się wpuszczenia przysłowiowego lisa do kurnika.
Poniżej link do pierwszego tekstu z serii:
http://wsensie.pl/komentarze/27218-wolnym-slowem-1-lis-pilnuje-kurnika
Jeśli administracja nie ma nic przeciwko, to będę tutaj zamieszczał linki do kolejnych wpisów, które będą pojawiały się raczej w cyklu tygodniowym, choć niekoniecznie zawsze w ten sam dzień tygodnia.